Od wydarzeń opisanych w powieści Burzy słonecznej upłynęły dwa lata. Tymczasem policja rozpoczyna śledztwo w sprawie, której szczegóły przypominają bardzo mocno zabójstwo kaznodziei, Viktora Strandgårda. Tym razem ofiarą jest Mildred Nelson, miejscowa pani pastor, feministka i działaczka zaangażowana w sprawy ekologiczne.
Kontrowersyjna postawa Mildred podzieliła lokalną społeczność na jej wrogów i zwolenników. Choć w tym przypadku można by użyć sformułowania „wrogów i zwolenniczki”, byłoby ono bardziej odpowiadające rzeczywistości.
Policjantką prowadzącą sprawę zabójstwa Mildred jest Anna-Maria Mella, która próbuje dotrzeć do Rebeki Martinsson, jedynej, która tak naprawę wie co stało się dwa lata wcześniej w Jukkasjärvi. Anna-Maria została specjalnie do tej sprawy ściągnięta z urlopu macierzyńskiego, ma więc dodatkowy, prywatny bodziec do jak najszybszego schwytania sprawcy i zamknięcia sprawy.
Tymczasem Rebeka z trudem pozbierała się po wydarzeniach w Jukkasjärvi, wolałaby nie przypominać sobie traumatycznych przeżyć, jakie stały się jej udziałem. Czy jednak będzie to możliwe? W przypadku powieści kryminalnej na tak postawione pytanie możliwa jest tylko jedna odpowiedź. Urlop, na który wysłał ją pracodawca, musi zostać przerwany, a Rebeka znów staje się niewygodnym świadkiem.
Dla lepszego rozeznania w wątkach powieści lepiej mieć za sobą lekturę Burzy słonecznej. Wówczas pewne rzeczy będą dla czytelnika oczywiste. Autorka bowiem nie powtarza – jak czynią to niektórzy inni pisarze – informacji o przedstawionej tam sprawie. Liczy na wiernego, stałego czytelnika.
Åsa Larsson jawi się czytelnikowi jako zapamiętała naturalistka. Nie tylko odmalowuje z dużym pietyzmem realia dalekiej północy (dorastała w okolicach Kiruny, zna więc te miejsca bardzo dobrze), ale tworzy też ciekawe, pełnowymiarowe postacie, nadając im prawdziwie ludzkich cech. W jej prozie nie ma miejsca na czarno-białe widzenie świata. Wrażenie to potęgują brutalne sceny, zwłaszcza te z udziałem głównej bohaterki, której autorka nie oszczędza.
Dodatkowym atutem są świetne opisy przyrody, a zwłaszcza losy watahy wilków, która przekracza szwedzką granicę i której grozi odstrzał. Larsson pokazuje jak podobne mogą być losy zwierząt i ludzi, a jednocześnie jak bardzo my sami kierujemy się instynktami, kiedy chcemy przeżyć. To przenikanie się różnych planów powieści może czasem zmylić mniej uważnego czytelnika, ale najwyraźniej nie jest to po prostu powieść do czytania w autobusie, podczas krótkich przejazdów po mieście.
Åsa Larsson, Krew, którą nasiąkła, Wydawnictwo Literackie, 2011.
Autor: Rafał Chojnacki