Na początek chciałabym zacytować fragment e-maila, wysłanego przez Stiega Larssona do jego szwedzkich wydawców: Starałem się iść pod prąd, w porównaniu ze zwykłymi powieściami kryminalnymi. Chciałem stworzyć bohaterów, którzy różnią się znacznie od zwykłych postaci z kryminałów. Moim punktem wyjścia stała się właśnie Pippi, która byłaby już dorosła. Nazwano by ją socjopatką, bo patrzy na społeczeństwo w inny sposób, nie próbuje przystosować się do norm społecznych? Przekształciła się więc w Lisbeth Salander, która ma też sporo cech męskich.
Czytaj dalej Dorte Jakobsen: Lisbeth Salander alias Pippi Langstrumpf
Miesięczne archiwum: Kwiecień 2010
W kim drzemie bestia? (Rafał Chojnacki)
Powiem szczerze, że brakowało mi takiej powieści w światku skandynawskiego kryminału. Kiedy bowiem sięgnąłem po Szybki cash Jensa Lapidusa, zastanawiałem się skąd się ten facet wziął. Różnica między nim, a innymi autorami skandynawskich kryminałów była tak duża, że właściwie gdyby nie przesycony atmosferą Sztokholmu klimat, można by uznać, że jego książek nie napisał Szwed i że nie dzieją się w Skandynawii.