Dorte Jakobsen: Lisbeth Salander alias Pippi Langstrumpf

salander

Na początek chciałabym zacytować fragment e-maila, wysłanego przez Stiega Larssona do jego szwedzkich wydawców: Starałem się iść pod prąd, w porównaniu ze zwykłymi powieściami kryminalnymi. Chciałem stworzyć bohaterów, którzy różnią się znacznie od zwykłych postaci z kryminałów. Moim punktem wyjścia stała się właśnie Pippi, która byłaby już dorosła. Nazwano by ją socjopatką, bo patrzy na społeczeństwo w inny sposób, nie próbuje przystosować się do norm społecznych? Przekształciła się więc w Lisbeth Salander, która ma też sporo cech męskich.

Wielu zagranicznych krytyków, opracowało rozmaite – mniej lub bardziej przekonujące – interpretacje powiązań, między postacią Lisbeth Salander, a innymi bohaterami literackimi. Jednak w tym tekście skupię się na porównaniu z Pippi, częściowo ze względu na intencje samego Stiega Larssona, częściowo zaś dlatego, że porównanie to jest ciekawe i dość oczywiste dla znawców trzech klasycznych książek Astrid Lindgren, o Pippi.

Mikael Blomkvist jest niezadowolony, gdy porównuje się go z [Kalle Blomkvistem] bohaterem książek dla dzieci. Nie cierpi tego przydomka, co chyba jest dość zrozumiałe. Gdyby ktoś nazwał mnie w mediach Pippi Langstrump, ryzykowałby spuchniętą wargę – mówi Salander. [1]
Lisbeth Salander to dwudziestopięciolatka, o nieco anorektycznym wyglądzie. Ma czarne jak węgiel włosy i kilka tatuaży, łatwo można wziąć ją za nastolatkę. Być może nie nosi za dużych butów, jak Pippi, ani czerwonych warkoczy, odstających pod kątem prostym, ale z pewnością rzuca się w oczy. Mimo, że jest samotnym wilkiem, Salander udało się jednak uzyskać posadę wysoko wykwalifikowanego i błyskotliwego researchera w Milton Security.

Przyjrzyjmy się sytuacji rodzinnej obu bohaterek. Czytelnicy Pippi początkowo myślą, że dziewczynka jest sierotą, dopiero później okazuje się, że ma ojca, który jest jednocześnie kapitanem i królem murzynów na jednej z wysp na Południowym Pacyfiku. Na co dzień Pippi mieszka więc sam w dużej willi, z panem Nilsonem (jej małą małpką) i z koniem. O ojcu Lisbeth Salander właściwie nie dowiadujemy się niczego z pierwszego tomu. Jej matka mieszka w domu opieki, więc praktycznie rzecz biorąc jest ona również sama na świecie.

Innym ważnym punktem jest ich stosunek do władzy. Pippi nie przejmuje się dobrymi intencjami dorosłych – śpi i je kiedy jej pasuje. Musimy też pamiętać o wysiłku, włożonym przez nauczycieli w jej krótką karierę szkolną. Jest też oczywiście natrętna sąsiadka, która wzywa policję, by ta umieściła Pippi w domu dziecka. Dziewczynka używa jednak swojej niesamowitej siły i wprowadza ich delikatnie, ale stanowczo, za drzwi.

Lisbeth ma nie tylko jej wygląd, ale również wykazuje pewne cechy autystyczne. Nigdy nie rozwinęła się socjalnie, tak bardzo, jak absolwenci szkół publicznych, mimo niesamowitych zdolności natury intelektualnej, które przejawiała w niektórych dziedzinach. Nauczyciele po prostu nie mogli do niej dotrzeć, i nigdy nie wspomniała im, że była prześladowana przez większych o siebie i silniejszych kolegów z klasy. W porównaniu z Pippi, Lisbeth – jako postać literacka – jest o wiele bardziej realistyczna, wypowiada więc wojnę „systemowi”. Pracownicy społeczni wystawiają jej opinię osoby chorej psychicznie, przez co skazują ją na łaskę i niełaskę opiekuna-sadysty.

W dokumentacji lekarskiej określono ją następującymi sformułowaniami: introwertyczna, zahamowania społeczne, brak empatii, zapatrzona we własne ego, psychopatyczne i antyspołeczne zachowanie, problemy ze współpracą, niemożność przyswojenia sobie wiedzy szkolnej„[2].
Większość z tych przymiotników pasowałoby również do opisu Pippi. Podobieństwa potwierdza również fakt, że pod fasadą chaosu i bałaganu obie te postaci potrafią dbać o siebie, a nawet stworzyć silne relacje przyjacielskie z otaczającymi ich ludźmi.

Lisbeth Salander nie jest jednowymiarową bohaterką, właściwie przez cały czas szuka ona swojej własnej tożsamości, próbuje się w niej odnaleźć jako dorosła kobieta. Dzięki pracy w agencji ochrony i jej związkowi z Mikaelem Blomkvistem, stale się rozwija i to w różnych kierunkach. Zasadniczo, jest osobą niezwykle podejrzliwą, jeżeli chodzi o motywacje kierujące innymi ludźmi, nie ufa nikomu. Jednak gdy raz ustąpi, otworzy drzwi i wpuści kogoś do swojego świata, okazuje się być osobą niezwykle pomocną i uczciwą. Kiedy przyjaciel jest w potrzebie, Salander wsiada na motocykl i bezzwłocznie podejmuje działania – niekiedy za pomocą swoich niemal nadprzyrodzonych – czy też może po prostu wynikających z autyzmu – umiejętności hakerskich.

Pippi Langstrumpf jest w tej historii postacią niezbędną, ponieważ Mikael Blomkvist jest zachowawczy, niemal jak gentleman z czasów burżuazji, który nie pasuje do postaci twardziela z czarnego kryminału, najpierw strzelającego, a potem zadającego pytania. Lisbeth Salander bez oporów łamie zasady (i szeregu szwedzkich przepisów prawnych), jeśli w grę wchodzi zemsta za przestępstwa dokonane wobec kobiet. Nie ma w zwyczaju, by czekać spokojnie na policję. Ponadto jest ona również niezbędna, ponieważ Larsson potrzebował w swoich powieściach równości płci. W jego świecie, gdy kawaleria stawia się wreszcie na wezwanie, przybywa pod postacią super-silnej dziewczyny, która jedzie na swoim niesamowitym koniu.
Nic dziwnego, że niektórzy recenzenci nazwali trylogię „Millenium” projektem feministycznym.

Przypisy:
[1] Stieg Larsson, Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet, tłum. Beata Walczak-Larsson, Wydawnictwo W.A.B, 2009, s. 85.
[2] Ibidem, s. 180.

Autor: Dorte Jakobsen
Tłumaczył: Rafał Chojnacki

Dodaj komentarz