Polskie wydanie powieści Box 21, zaprezentowane jako Dziewczyna, która chciała się zemścić, może wprowadzić w błąd czytelników, którzy nie znajdą podobnie brzmiącego tytułu w oryginalnych notkach biograficznych autorów. Na szczęście jednak wydawnictwo Albatros zadbało przynajmniej o odpowiednią kolejność, powieść ta jest bowiem następną po Bestii, która przed kilku laty ukazała się na na naszym rynku. Za jakiś czas możemy z resztą spodziewać się wznowienia tej pierwszej książki przez nowego wydawcę. Póki co mamy w ręku drugi tom opowieści o sztokholmskim policjancie Ewercie Grensie, któremu towarzyszy partner, Sven Sundkvist.
Tym razem Ewert Grens prowadzi równolegle dwa śledztwa, które w pewnym momencie zbiegają się w jednym miejscu. To miejsce, to Södersjukhuset, szpital w południowej części centrum Sztokholmu. To tam Jochum Lang, człowiek będący torpedą jugosłowiańskiej mafii, popełnia przestępstwo, które pomoże Grensowi sformułować wobec niego zarzuty, pozwalające na posłanie go na wiele lat za kratki. To również tam trafia Lydia Grajauskas, pochodząca z Łotwy prostytutka, którą sprowadzono do Szwecji pod pozorem dobrze płatnej pracy, po czym zmuszono do świadczenia usług seksualnych dwunastu klientom dziennie. Lydia i jej koleżanka, Alena, były faszerowane narkotykami, bite i poniżane. W momencie kiedy Łotyszka trafia do szpitala, postanawia wprowadzić w życie plan, który miała w głowie od dawna. Chce się zemścić. Jej sprawa, to drugie z dochodzeń, którymi zajmuje się Grens.
Początkowo oba śledztwa zdają się iść jak po maśle, później jednak okazuje się, że nic nie jest tak, jak być powinno. Mafia nie ma zamiaru zostawić swojego człowieka bez pomocy, a sprawa Lydii kończy się tragicznym finałem.
Na swoje własne nieszczęście Grens trafia na trop mogący wyjaśnić motywacje Lydii, jej żądzy zemsty, oraz pokazać kto tak naprawdę stoi za handlem młodymi kobietami z krajów bałtyckich. Policjant nie spodziewa się jak bolesna może się dla niego okazać prawda.
Dziewczyna, która chciała się zemścić, to powieść o świecie wyjątkowo brudnym, pełnym przemocy i beznadziei. Obserwujemy ją z kilku perspektyw: za sprawą bitych i gwałconych Łotyszek, w historii narkomana i jego siostry, która nie chce mieć nic wspólnego z bratem, który zniszczył sobie życie, ale też w relacjach dwójki głównych bohaterów, policjantów, którzy wcale nie są bohaterami bez skazy, jak to zazwyczaj bywa w proceduralnych powieściach policyjnych. Grensa i Sundkvista łączy bardzo skomplikowana relacja. Spędzają ze sobą bardzo dużo czasu, jako partnerzy w pracy niejednokrotnie wspierając się w różnych sprawach. Okazuje się jednak, że niewiele o sobie wiedzą. Kiedy Sundkvist pierwszy raz w życiu składa wizytę Grensowi, zastaje go samego w wielkim, pustym mieszkaniu, które od czasu śmierci ukochanej policjanta jest dla niego tylko sypialnią, w której spędza nieliczne chwile nie poświęcone pracy.
Roslund i Hellström zadbali również o odpowiedni jerzyk powieści. Momentami jest on równie plugawy, jak bohaterowie, którzy się nim posługują. Sporo w nim wulgaryzmów i niepoprawności politycznej.
Gdyby wrócić na chwilę do genezy polskiego tytułu powieści, nie trudno byłoby dojść do wniosku, że wydawca chciał upodobnić go do nazw kolejnych tomów serii Millennium Stiega Larssona. Czy porównanie to można uznać za trafne? W jakimś sensie tak. Już czytając Bestię można było odnieść wrażenie, że Roslund i Hellström są brakującym ogniwem w linii łączącej powieści Henninga Mankella o Wallanderze, z radykalnie odmienną prozą Jensa Lapidusa (np. Szybki cash). Tym razem, za sprawą głównego tematu powieści, nietrudno nam znaleźć paralele z twórczością Larssona. Jest nawet taki moment w drugim tomie Millennium, do którego dałoby się wpasować akcję Dziewczyny, która chciała się zemścić. Kiedy dziennikarz Dag Svensson i jego narzeczona Mia Bergman, przygotowują publikacje naukowe i publicystyczne o traffickingu, handlu kobietami na potrzeby usług seksualnych, to opowieść, która kryła się w ich raportach mogła być właśnie historią Lydii, Aleny i temu podobnych przypadków.
Roslund i Hellström wykorzystali w pracy nad tą powieścią swoje doświadczenia dziennikarskie. Przeprowadzili dziesiątki wywiadów i poznali zarówno środowisko w jakim obracają się przymuszane do świadczenia usług seksualnych młode prostytutki, jaki i brutalnych alfonsów czy dilerów narkotyków. Z dopisanego przez nich posłowia wynika, że zaprezentowana wizja, mimo że ubrana w szaty fikcyjnej opowieści, jest niestety prawdziwa. Takie życiorysy, jak ten Lydii i Aleny nie są rzadkością.
Autorski duet dokłada swoją cegiełkę do demitologizacji obrazu sielskiej Szwecji, która jest bezpiecznym krajem równości i tolerancji. W ich wizji Sztokholm jest kolejną europejską stolicą, pełną przestępstw i korupcji, nie różniącą się pod tym względem od Paryża czy Berlina. Nie jest to wizja optymistyczna i pozostaje czytelnikowi w głowie na długo.
Anders Roslund, Börge Hellström, Dziewczyna, która chciała się zemścić, Albatros, 2010.
Autor: Rafał Chojnacki