Strindberg wśród burz (Rafał Chojnacki)

Kristina Ohlsson: Sztorm
Kristina Ohlsson: Sztorm

Nazwać bohatera szwedzkiego kryminału August Strindberg, to tak jakby w Polsce miał się on nazywać Adam Mickiewicz. Myślę, że rozpoznawalność tego nazwiska jest wśród Szwedów podobna. Ten dramaturg i prozaik ma w każdym mieście swoją ulicę, pomnik lub muzeum. Tworzy to oczywiście zamierzony efekt humorystyczny, kiedy kolejni bohaterowie poznają imię i nazwisko głównego bohatera książki.

August Strindberg, to postać, która od pierwszych stron przyciąga uwagę swoją niejednoznacznością i głębią psychologiczną. Były finansista ze Sztokholmu, w wieku około czterdziestu lat, porzuca karierę w bankowości po osobistej tragedii. Decyzja o osiedleniu się na prowincji i otwarciu sklepu ze starociami jest dla niego próbą odnalezienia spokoju, ale także ucieczką od przeszłości. Strindberg to człowiek o analitycznym umyśle, co przejawia się w jego zdolnościach do łączenia faktów w śledztwie, choć brak mu doświadczenia w działaniach na otwartym terenie, co prowadzi do kilku komicznych, ale i ryzykownych sytuacji.

Fabuła „Sztormu” rozwija się w sposób, który od pierwszych stron wciąga czytelnika w atmosferę tajemniczości i niepokoju. W nadmorskiej miejscowości Hovenäset sztormowa noc staje się katalizatorem wydarzeń. Zaginięcie Agnes Eriksson, lokalnej nauczycielki, budzi podejrzenia wśród mieszkańców. Strindberg, jako nowo przybyły mieszkaniec, przypadkowo zostaje wplątany w sprawę, gdy znajduje na plaży fragment jej osobistych rzeczy – szalik, który okazuje się ważnym tropem. Policjantka Maria Martinsson, prowadząca śledztwo, szybko odkrywa, że Agnes mogła być ofiarą przemocy domowej, co komplikuje dochodzenie i kieruje uwagę na jej męża, Erika, człowieka o burzliwej przeszłości.

Z kolei relacja między Strindbergiem a Martinsson ewoluuje od nieufności do wzajemnego szacunku, co dodaje dynamiki narracji. Wszystko to sprawia, że bohaterowie wyróżniają się na tle innych postaci kryminalnych, oferując nowe spojrzenie na motyw ucieczki i odkupienia, często pojawiający się w tym gatunku.
Kristina Ohlsson to uznana szwedzka tego rodzaju powieści. Po sukcesach jej wcześniejszych cykli, takich jak seria z Fredriką Bergman, „Sztorm” wprowadza czytelnika w świat nowego bohatera, Augusta Strindberga. Choć staje się detektywem z przypadku, jego pomoc pomaga prowadzącej śledztwo Martinsson, w wytypowaniu, odnalezieniu i ujęciu przestępcy. Osobnym bohaterem jest tu również malowniczy, choć surowy region Bohuslän, na zachodnim wybrzeżu Szwecji, gdzie sztormowa noc staje się tłem dla dramatycznych wydarzeń. Jako że Ohlsson skupia się na psychologicznym wymiarze śledztwa, wymaga to od odbiorcy aktywnego zaangażowania w interpretację wydarzeń, opisywanych między wierszami.

Wartość literacka „Sztormu” wynika przede wszystkim z łatwości, z jaką Ohlsson łączy elementy kryminalne z prozą obyczajową. Pisarka podejmuje trudne tematy, takie jak przemoc domowa czy izolacja społeczna, co nadaje powieści głębię, typową dla nordic noir. Jednocześnie unika banalizowania i nie wpływa na mielizny , które uczyniłyby z jej powieści romans z dodatkiem kryminału. Początek nowej serii to pełnokrwista powieść detektywistyczna, choć główny bohater nieco broni się przed przyjęciem na siebie tej roli, a policja przez długi czas jest niemal bezradna wobec zagadki zaginięcie Agnes Eriksson. W natłoku bardzo mocnych kryminalnych thrillerów psychologicznych książce tej udaje się uniknąć nadmiernej brutalności. Nie znaczy to, że nie ma tu przemocy, ale jej rola jest ograniczona jedynie do obszaru, w którym staje się niezbędna dla właściwego rozwoju akcji.

Nowa seria, która łączy kryminał z analizą ludzkich dramatów, już od pierwszego tomu pokazuje swoje mocne strony. Autorka znakomicie buduje atmosferę, tworzy głęboko zarysowane postaci głównych bohaterów i odważnie podchodzi do tematów społecznych. Choć panuje tu dość wolne tempo akcji, a całej historii brak klasycznej struktury kryminalnej, są to zdecydowanie celowe wybory artystyczne, wpisujące „Sztorm” w kanon literatury skandynawskiej. Cóż, nazwisko Augusta Strindberga zobowiązuje.

Autor: Rafał Chojnacki

Kristina Ohlsson, Sztorm, Smak Słowa, 2025.

Dodaj komentarz