Detektyw Asbjørn Krag rusza tym razem na prowincję. Na zaproszenie przyjaciela przyjeżdża do jego podmiejskiej willi, by zbadać tajemnicę dziwnych hałasów, związanych z domem nowego sąsiada. Znany już z poprzednich tomów detektyw, w klasyczny sposób gromadzi informacje, posługując się intelektem przyłączeniu skomplikowanych elementów kryminalnej układanki.
Słowo „kryminalnej” pojawia się to nie bez powodu, bo choć tajemnicze hałasy i dość upiorna persona profesora Folgefuchtla mogłyby sugerować że mamy do czynienia z opowieścią grozy, to jednak ani przestępstw kryminalistów w tej historii nie zabraknie.
Choć pisarstwo Svena Elvestada jest nowocześniejsze niż klasyczne opowieści arthura Conan Doyle o Sherlocku Holmesie, Norweg zapożyczył od Anglika pewien patent. Oto bowiem superbohater, detektyw Asbjørn Krag, ma też swojego superłotra. Tak jak zmorą świata Holmesa był profesor Moriarty, w świecie Kraga jest to demoniczny inżynier Barra, człowiek potrafiący zmieniać tożsamość i wygląd, niczym Arsène Lupin. Pojawiał się on już wcześniej w historiach o Kragu, jednak nie zostały one dotąd wydane w tej edycji książek Elvestada, więc większość polskich czytelników nie rozpozna go tak łatwo. Nie zmienia to jednak faktu, że mimo upływu lat ta stara norweska powieść kryminalna potrafi zapewnić dużo intelektualnej rozrywki współczesnemu czytelnikowi.
Autor: Rafał Chojnacki
Sven Elvestad, Tajemnica torpedy, Wydawnictwo CM.