Na kłopoty Bäckström (Rafał Chojnacki)

Leif GW Persson: Czy można umrzeć dwa razy?
Leif GW Persson: Czy można umrzeć dwa razy?

Powrót komisarza Everta Bäckströma to dla mnie dobra wiadomość. Taka postać to samograj – wystarczy dać mu jakąkolwiek sprawę, a możemy mieć pewność, że „będzie się działo”. Gorzej że przez lata sam bohater trochę dziwnie wyewoluował.

W słynnej Trylogii policyjnej, gdzie był postacią drugoplanową, ale ważna dla konstrukcji całej intrygi, przedstawiony był jako zły sen Larsa Martina Johanssona, supergliny z nienagannym kręgosłupem moralnym. Bäckström był tam właściwie antypolicjantem, kimś niewiele lepszym od mordercy Hedberga i psychopaty Waltina.

Tymczasem w nowszych powieściach Persson najwyraźniej dostrzegł powody, które sprawiają, że Bäckström jest taki, jaki jest. Przez to bohater coraz bardziej oddala się od swojego pierwowzoru, a zbliża do swojego własnego wyobrażenia o sobie. Coraz więcej osób uważa go za doskonałego śledczego, z niezwykle przenikliwym oglądem sprawy. Dokładnie tak pokazano Bäckström w amerykańskim serialu, opartym na powieściach Perssona. Amerykański Backstrom (bez ä i ö) był „doskonałym policjantem, ale totalnym fiutem” (to hasło reklamowe serialu, uwierzycie?) I pewnie dlatego skończyło się na jednym sezonie.

Na pochwałę zasługuje za to sama intryga kryminalna. Podczas obozu harcerskiego Edvin, nastoletni sąsiad Bäckströma (znany głównie z powieści Nos Pinokia) znajduje na niewielkiej wyspie ludzką czaszkę. Do kogo się z nią udaje? Oczywiście do swojego idola, komisarza, który rozwiązuje nawet te zagadki kryminalne, które z pozoru są nie do rozwiązania. Czyż bowiem można umrzeć dwa razy? A skoro nie, to jakim cudem na szwedzkiej wysepce znalazła się czaszka tajskiej żony wysoko postawionego szwedzkiego urzędnika, która przed laty była jedną z ofiar tsunami? Oczywiście i na to pytanie Bäckström, a właściwie wyznaczeni przez niego ludzie, znajdą odpowiedź.

Oprócz głównej linii fabularnej powieść skrzy się od przewrotnego humoru i wątków, które zawdzięczamy niezwykłej osobowości autora. Któż inny mógłby wymyślić rozwój akcji z prokurator Hanną Hwass? Czy innemu szwedzkiemu pisarzowi przyszłoby do głowy, by jego bohatera sam Wladimir Putin miał uhonorować wysokim odznaczeniem państwowym? Na szczęście wbrew obawom szwedzkiej policji bezpieczeństwa Bäckström nie okazuje się szpiegiem. Jest za to ofiarą ochładzających się stosunków między Rosją a Szwecjią. Właśnie ze względu na takie smaczki książkę świetnie się czyta.

Leif GW Persson, Czy można umrzeć dwa razy?, Czara Owca, 2018.

Autor: Rafał Chojnacki

Dodaj komentarz