Anna Ihrén zaprasza do Smögen

Anna Ihrén (fot. Lisa Jabar)
Anna Ihrén (fot. Lisa Jabar)

Anna Ihrén to autorka kryminałów, którą na razie mogą w Polsce poznać wyłącznie miłośnicy audiobooków i e-booków. Wydawnictwo Word Audio Publishing wydało niedawno trzeci tom serii Morderca z Wyspy, zatytułowany Baron śledziowy. To dobry moment na zapoznanie się z postacią autorki.

Ihrén wychowała się w rejonie Bohuslän, na północno-zachodnim wybrzeżu Szwecji. Podobnie jak wielu innych autorów, czerpie inspirację z rodzinnego krajobrazu, mimo że od lat nie mieszka już w okolicy Smögen. Czytelnicy porównują jej książki do wczesnych powieści Camilli Läckberg, Mari Jungstedt i Viveki Sten. Mamy więc do czynienia z prowincjonalnym kryminałem, w którym duszna atmosfera lokalnej społeczności stoi w sprzeczności z sielskimi obrazkami z turystycznych przewodników. A wszystko to staje się tłem zbrodni.

W przypadku Anny Ihrén opinia czytelników jest o tyle ważna, że autorka sama wydaje swoje książki, a dwa pierwsze tomy sprzedały się w Szwecji w nakładzie ponad 10 000 egzemplarzy. Sama pisarka również intensywnie angażuje się w działania marketingowe, uczestnicząc nawet w kilkudziesięciu spotkaniach z czytelnikami rocznie. Do tego dochodzi intensywna współpraca z mediami, ze szczególnym uwzględnieniem mniejszych gazet i rozgłośni radiowych.

Na chwilę obecną Szwedzi mogą już czytać (i słuchać, ponieważ tam również popularne są audiobooki z powieściami Ihrén) pięć tomów serii Morderca z Wyspy, oraz cztery serii Jubileum, której akcja rozgrywa się w Göteborgu, gdzie pisarka obecnie mieszka i pracuje. Podobnie jak wielu twórców kryminałów autorka ta ma również na koncie kryminały dla dzieci, na razie są to trzy części serii Biuro detektywistyczne Stelli i Johna, uzupełniającej w pewnym sensie cykl ze Smögen. W Polsce są już dostępne dwa tomy tego dziecięcego cyklu.

Przygoda z pisaniem rozpoczęła się od powieści Człowiek z plaży, w której Dennis Wilhelmson, policjant z Göteborga, wraca do rodzinnej miejscowości Smögen, na wyspie o tej samej nazwie, leżącej w Bohuslän. Okazało sie jednak, że wydawcy, do których Anna rozesłała swoją księżę, nie byli zachwyceni. Sugerowali, że czytelnicy nie potrzebują jeszcze jednej „królowej letnich kryminałów”. Kiedy duże wydawnictwa opóźniały odpowiedzi na prośby o wydanie książek Anny, zdecydowała się na self publishing. Nie chciała czekać w kolejce wydawniczej, lecz jak najszybciej wydać swoje książki. Jako samodzielna wydawczyni Anna prowadzi cały proces wydawniuczy i pracuje według własnych wyznaczonych harmonogramów. O swojej pracy mówi z dużą radością:

– Wydawanie samodzielnie jest ekscytujące. Całe ciało drży z napięcia. Wszystko musisz zrobić samodzielnie, również sprzedaż. To niesamowicie fajne, bo cały ewentualny zysk trafia do twojego własnego wydawnictwa. Książki leżą pod schodami w domu, a gdy stos palet maleje z tygodnia na tydzień, widać to bardzo wyraźnie. I codziennie wiem, ile egzemplarzy zostało sprzedanych i dostarczonych.

Anna ma też ważną radę dla nowych autorów, którzy chcieliby zostać wydawcami. Uważa, że nigdy nie powinni się poddawać. Za to jej zdaniem warto korzystać z pomocy osób znających różne aspekty wydawania książek. Powinno się zatrudnić redaktora, grafika, korektora i kogoś z branży poligraficznej.

– Najtrudniejsze jest właściwie napisanie książki, a gdy to zrobisz, inne rzeczy nie są już dużym problemem. Za pierwszym razem wydrukowałam tylko 300 egzemplarzy debiutanckiej powieści, ale sprzedałem je pierwszego dnia. Warto więc przyjmować zamówienia przed premierą książki, aby ryzyko finansowe nie było tak duże. Zebrane pieniądze można przeznaczyć na dodruki, i tak dalej.

Pisarka uważa, że do jej książek przyciąga ludzi również lokalny krajobraz. Co roku miliony turystów odwiedzają Bohuslän, poieważ to piękne miejsce. Bez względu na porę roku można tam zaszyć się z książką i czytać o miejscowych zagadkach. Zdaje sobie jednak również sprawę, że pisarki, takie jak Camilla Läckberg i Ann Rosman, przetarły szlaki dla tego rodzaju kryminałów, łączacych sensację z powieścią obyczajową i literaturą w stylu feelgood. Sama również chętnie sięga po literaturę regionalną z tego obszaru, zazanaczając, że są to nie tylko kryminały.

Rafał Chojnacki

Dodaj komentarz